#42 "Nomen omen" Marta Kisiel
Autor: Marta Kisiel
Tytuł: Nomen Omen
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 336
Moja ocena: 5/6
źródło: www.lubimyczytac.pl
Cudze chwalicie - swojego nie znacie. Owe zdanie jako pierwsze nasunęło mi się na myśl po przeczytaniu absolutnie fenomenalnej książki Marty Kisiel.
"Przygoda czai się za rogiem. A na imię jej Salomea!" - te słowa możemy odnaleźć na odwrocie okładki. Bohaterką powieści jest bowiem 25-letnia Salomea Przygoda, która bynajmniej w życiu nie ma łatwo.
Wszystko w życiu dziewczyny wydaje się być nie tak - rodzice, brat a nawet jej wygląd, który idealnie oddaje cytat: "Z figury Rubens, z fryzury Tycjan, z gęby zaś, wypisz, wymaluj, Picasso."
Pewien zbieg okoliczności sprawia, że życie Salki diametralnie się zmienia lub też dramatycznie pozostaje takie samo (zależy jak na to spojrzeć).
Jest to książka przezabawna. Znajdziecie w niej przyzwoitą dawkę dobrego, a czasem tez czarnego humoru i całkiem sporo sarkazmu. Wątek fantastyczny idealnie przeplata się przez płaszczyznę realnego świata przedstawionego. Do tego autorka umieściła w fabule pewne elementy historyczne, ale zrobiła to wcale niebanalnie! Ten cały miszmasz sprawia, że powieść, a zwłaszcza jej bohaterowie stanowią zagadkę, która koniecznie chce się rozwiązać.
Zaczynając ten utwór, miałam mieszane uczucia. Czytałam go ok. 1,5 miesiąca temu, ale cieszę się, że nie napisałam tej notki od razu - chciałam spojrzeć na tę historię z perspektywy czasu. I jeśli o nią chodzi - jestem na TAK!
Za polecenie książki dziękuję swojej przyjaciółce :)
Tytuł: Nomen Omen
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 336
Moja ocena: 5/6
Salomea Przygoda ucieka od zwariowanej rodziny, chcąc rozpocząć
samodzielne życie. Gdy okazuje się, że jej stancja przypomina posiadłość
z filmów grozy klasy B, prowadzona jest przez trzy siostry w dość
podeszłym wieku i papugę, a w telefonie słychać głosy, Salka zaczyna
zastanawiać się, czy to aby na pewno był dobry pomysł. Pojawienie się
młodszego brata jedynie komplikuje i tak niełatwą już sytuację –
zwłaszcza, gdy pewnego dnia próbuje utopić siostrę w Odrze.
źródło: www.lubimyczytac.pl
Cudze chwalicie - swojego nie znacie. Owe zdanie jako pierwsze nasunęło mi się na myśl po przeczytaniu absolutnie fenomenalnej książki Marty Kisiel.
"Przygoda czai się za rogiem. A na imię jej Salomea!" - te słowa możemy odnaleźć na odwrocie okładki. Bohaterką powieści jest bowiem 25-letnia Salomea Przygoda, która bynajmniej w życiu nie ma łatwo.
Wszystko w życiu dziewczyny wydaje się być nie tak - rodzice, brat a nawet jej wygląd, który idealnie oddaje cytat: "Z figury Rubens, z fryzury Tycjan, z gęby zaś, wypisz, wymaluj, Picasso."
Pewien zbieg okoliczności sprawia, że życie Salki diametralnie się zmienia lub też dramatycznie pozostaje takie samo (zależy jak na to spojrzeć).
Jest to książka przezabawna. Znajdziecie w niej przyzwoitą dawkę dobrego, a czasem tez czarnego humoru i całkiem sporo sarkazmu. Wątek fantastyczny idealnie przeplata się przez płaszczyznę realnego świata przedstawionego. Do tego autorka umieściła w fabule pewne elementy historyczne, ale zrobiła to wcale niebanalnie! Ten cały miszmasz sprawia, że powieść, a zwłaszcza jej bohaterowie stanowią zagadkę, która koniecznie chce się rozwiązać.
"No to komu w drogę,
temu aviomarin."
Za polecenie książki dziękuję swojej przyjaciółce :)
~Gaviota
Ostatnio szukam właśnie książek z dużą dawką humoru, więc ten tytuł sobie zapiszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńWiedziałam, że Ci się spodoba! :D <3 Uwielbiam "Nomen Omen" :D
OdpowiedzUsuńKsiążki z czarnym humorem i sarkazmem zawsze są miło przeze mnie witane :)
OdpowiedzUsuńPlanuję już od dłuższego czasu lekturę tej książki ;) Nazwisko tej autorki co chwilę obija mi się o uszy i muszę ją w końcu poznać :)
OdpowiedzUsuńCześć, nominowałam Cię do LBA, szczegóły na moim blogu. Zapraszam do zabawy.
OdpowiedzUsuńOkładka od razu skojarzyła mi się z Ruchmym Zamkiem Hauru :) Zapraszam do siebie, również ksiażki:
OdpowiedzUsuńhttp://rozenksiazek.blogspot.com/
Okładka przewinęła mi się kilka razy przed oczami, ale nigdy nie wiedziałam o czym ta książka jest. Jakoś mi umknęło :) Absolutnie czuję się zachęcona do lektury! I zgadzam się, wielu polskich autorów jest niedocenionych. Co więcej! Wielu pisze o wiele lepiej i ma o wiele lepsze poczucie humoru niż rozchwytywani autorzy zagraniczni. Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka z pewnością znajdzie się na mojej półce. Dobrze, że polscy autorzy są czytani, a jeszcze lepiej gdy się okazuje, że wykonali kawał dobrej roboty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com