#29 "Papierowe miasta" John Green
Autor: John Green
Tytuł oryginału: Paper Towns
Wydawnictwo: Bukowy las
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 400
Moja ocena: 3/6
Tytuł oryginału: Paper Towns
Wydawnictwo: Bukowy las
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 400
Moja ocena: 3/6
Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej
przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy
niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkracza na
powrót w jego życie, wzywając go do udziału w tajemniczej i misternie
zaplanowanej przez siebie kampanii odwetowej, Quentin oczywiście podąża
za dziewczyną. Gdy ich całonocna wyprawa dobiega końca i nastaje nowy
dzień, Quentin przychodzi do szkoły i dowiaduje się, że zagadkowa Margo w
tajemniczych okolicznościach zniknęła. Chłopak wkrótce odkrywa, że
Margo zostawiła pewne wskazówki i że zostawiła je dla niego. Podążając
jej urywanym śladem, w miarę zbliżania się do celu Q odkrywa zupełnie
inną Margo, niż ta, którą kochał i znał dotychczas.
źródło: www.lubimyczytac.pl
źródło: www.lubimyczytac.pl
Po wszystkich pozytywnych opiniach dotyczących twórczości Greena nie wahałam się długo, gdy zobaczyłam "Papierowe miasta" na bibliotecznej wystawie. Miało to być moje pierwsze zetknięcie z piórem tego autora. Byłam bardzo podekscytowana, zwłaszcza, że ekranizacja jego powieści "Gwiazd naszych wina" wywarła na mnie duże wrażenie. Cieszyłam się, rozpoczynałam czytanie z dużym entuzjazmem. Zawiodłam się.
Bezsprzecznie utwór porusza naprawdę poważne tematy, począwszy od relacji rodzinnych do odnajdywania własnego "ja" w otaczającym nas świecie. Są to kwestie niełatwe, ale potrzebne. Sam pomysł na powieść też nie jest przeciętny. Krótki opis z tyłu książki sugeruje nam, że będzie to opowieść o poznawaniu drugiego człowieka, poznawaniu jego prawdziwej natury. I tak jest. Bardzo popularny, ale też ciekawy wątek, który wciąga, zmusza nas do refleksji.
Zapewne w tym momencie zastanawiacie się: "O co jej chodzi? Co jej się nie podoba?" Odpowiedź jest prosta - Green umieścił owe wartościowe i ważne kwestie w niewłaściwej, banalnej i przewidywalnej akcji. Błąd nie do wybaczenia. Od pierwszych stron przeczuwałam to najgorsze, a później tylko utwierdzałam się w przekonaniu. Przewidziałam większość "zwrotów akcji", męczyłam się z przebrnięciem przez po prostu nudny tekst.
Poszczególne wypowiedzi bohaterów są naprawdę dobre. Są inteligentne, są o czymś. Niestety całość do mnie nie przemówiła.
~Gaviota
Nic nigdy nie zdarza się tak, jak to sobie wyobrażamy. [...] Z drugiej strony, jeśli sobie niczego nie wyobrażasz, nigdy nic się nie wydarza.
Bezsprzecznie utwór porusza naprawdę poważne tematy, począwszy od relacji rodzinnych do odnajdywania własnego "ja" w otaczającym nas świecie. Są to kwestie niełatwe, ale potrzebne. Sam pomysł na powieść też nie jest przeciętny. Krótki opis z tyłu książki sugeruje nam, że będzie to opowieść o poznawaniu drugiego człowieka, poznawaniu jego prawdziwej natury. I tak jest. Bardzo popularny, ale też ciekawy wątek, który wciąga, zmusza nas do refleksji.
Ludzie tworzą miejsca,
a miejsce tworzy ludzi.
Jakże łatwo można dać się zwieść, wierząc, że człowiek jest czymś więcej niż tylko człowiekiem.
Z tego co widzę, "Papierowe miasta" to chyba najbardziej nieudany utwór Greena:). Przewidywalność całej historii rzeczywiście może porządnie popsuć przyjemność z czytania. Szkoda.
OdpowiedzUsuńMam za sobą dwie powieści Greena, więc na pewno sięgnę także po "Papierowe miasta". Do tej pory spotykałam się z pozytywnymi opiniami na temat tej powieści, więc Twoja zaskoczyła mnie, ale nie odwiodła od chęci poznania tej opowieści.
OdpowiedzUsuńByłam na ekranizacji GNW i poryczałam się, co o książce GWN czekam aż będzie taka możliwość wypożyczenia( tak teraz wszyscy to czytają). Pomyślałam, że mogę zakupić inną książkę tego autora i w głównej mierze myślałam właśnie o Papierowych miastach. Opinie są bardzo różne na temat tej książki, więc poczekam aż będzie w bibliotece. :) http://pizama-w-koty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA ja właśnie wypożyczyłam tę książkę z biblioteki. Mam nadzieję, że mi ta pozycja bardziej się spodoba.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię!
Usuń~Gaviota
Mam zamiar sięgnąć po inne książki Greena, ale po "Gwiazd naszych wina", które wcale mi tak bardzo nie przypadły do gustu jak innym ciągle to odwlekam...
OdpowiedzUsuńCzytałam "Szukając Alaski i "Gwiazd naszych wina" i byłam oczarowana stylem autora. "Papierowe miasta" również mam w planach :)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do zapoznania się z wynikami konkursu Książkowej Rozdawajki! ;)
Mam nadzieję, że doszedł do Ciebie mój e-mail. c:
Usuń~Księżycowa Pani
Mimo Twojej negatywnej oceny, mam ochotę spróbować. Nie będę się spieszyć, ale jeśli nadarzy się okazja...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)