#32 "Szeptem" Becca Fitzpatrick
Autor: Becca Fitzpatrick
Tytuł oryginału: "Hush, Hush"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 328
Moja ocena: 4/6
Nie wiem co mogę napisać o fabule. Myślę, że wszyscy wiedzą, że książka opowiada o Norze, szesnastolatce wychowywanej od dwóch lat tylko przez matkę. Jest wzorową uczennicą i marzy o dostaniu się na prestiżową uczelnię. Pewnego dnia profesor biologii rozsadza uczniów w ławkach i dobiera im nowych towarzyszy. Nowym kolegą Nory jest Patch. Tajemniczy i nieziemsko przystojny. Między nimi zaczyna się coś dziać, a życiu Nory grozi niebezpieczeństwo.
Brzmi znajomo prawda? Banalny schemat, istoty paranormalne itd. Ale ja jestem miłośniczką tego typu czytadeł, więc, zachęcona dodatkowo przez Gaviotę, sięgnęłam w końcu po tę pozycję.
Jakie są moje wrażenia? W sumie to... nie są zbyt wyraźne. I jestem tym zawiedziona. Byłam nastawiona na dobrą lekturę, a dostałam coś przeciętnego. Nie umiem powiedzieć dlaczego mam takie odczucia, bo przecież historia nie jest banalna i przewidywalna, bohaterzy i język też nie są źli.
Pozwolicie, że podzielę ten tekst na części, żeby jakoś ogarnąć. :D
Zaczynając czytanie bałam się, że będzie to kopia "Zmierzchu". Wiecie, biologia, kolega w ławce i wgl. Jak bardzo się myliłam. Jest to zupełnie co innego począwszy od fabuły i skończywszy na bohaterach.
Co do bohaterów. Nora jest zwyczajną dziewczyną, która nie jest irytująca (zazwyczaj). I to w sumie tyle na jej temat. Teraz Patch <3 . Oczywiście od razu podbił moje serce. Ale niestety jego początkowy urok z czasem zanika. Niestety. Choć podoba mi się, że nie latają za nim wszystkie dziewczyny ze szkoły. A przynajmniej nie jawnie. XD
Fabuła jest zwyczajowa. Zakochanie, zagrożenia i spektakularny finał. Podoba mi się, że Norze naprawdę coś groziło i zaskoczyło mnie zakończenie. Bardzo mnie zaskoczyło. Pamiętam jak przez minutę miałam otwartą buzię. :D
Nie mam pojęcia co mogę tu jeszcze napisać oprócz tego, że jest to książka tylko dla wielbicielek PR i niekomu innemu jej nie polecam.
Przepraszam za tę recenzję, jest tak samo niewyraźna jak książka o której piszę. :_:
Tytuł oryginału: "Hush, Hush"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 328
Moja ocena: 4/6
Czasem zdarza się miłość nie z tego świata. Naprawdę nie z tego świata… Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba że… Chyba że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie. Ale cicho sza… Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem.
Źródło:lubimyczytac.pl
Nie wiem co mogę napisać o fabule. Myślę, że wszyscy wiedzą, że książka opowiada o Norze, szesnastolatce wychowywanej od dwóch lat tylko przez matkę. Jest wzorową uczennicą i marzy o dostaniu się na prestiżową uczelnię. Pewnego dnia profesor biologii rozsadza uczniów w ławkach i dobiera im nowych towarzyszy. Nowym kolegą Nory jest Patch. Tajemniczy i nieziemsko przystojny. Między nimi zaczyna się coś dziać, a życiu Nory grozi niebezpieczeństwo.
Brzmi znajomo prawda? Banalny schemat, istoty paranormalne itd. Ale ja jestem miłośniczką tego typu czytadeł, więc, zachęcona dodatkowo przez Gaviotę, sięgnęłam w końcu po tę pozycję.
Jakie są moje wrażenia? W sumie to... nie są zbyt wyraźne. I jestem tym zawiedziona. Byłam nastawiona na dobrą lekturę, a dostałam coś przeciętnego. Nie umiem powiedzieć dlaczego mam takie odczucia, bo przecież historia nie jest banalna i przewidywalna, bohaterzy i język też nie są źli.
Pozwolicie, że podzielę ten tekst na części, żeby jakoś ogarnąć. :D
Zaczynając czytanie bałam się, że będzie to kopia "Zmierzchu". Wiecie, biologia, kolega w ławce i wgl. Jak bardzo się myliłam. Jest to zupełnie co innego począwszy od fabuły i skończywszy na bohaterach.
"-Należysz do sekty?
(…)
-Tak się składa, że potrzebuję zdrowej kobiety na ofiarę. Zamierzałem ją uwieść, stopniowo wzbudzać w niej zaufanie, ale skoro jesteś już gotowa…"
"-I cudownie pachniesz- dodał Patch.
-To się nazywa prysznic- odparłam, a gdy nie zareagował, odwróciłam się do niego.- Mydło. Szampon. Ciepła woda.
-Nagość. Czuję sprawę."
Nie mam pojęcia co mogę tu jeszcze napisać oprócz tego, że jest to książka tylko dla wielbicielek PR i niekomu innemu jej nie polecam.
~Księżycowa Pani
P.S.Przepraszam za tę recenzję, jest tak samo niewyraźna jak książka o której piszę. :_:
Czytałam. Nie jest zła, ale nie powala na kolana. Dziwie się, że niektórzy tak szaleją za nią :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. :D
UsuńMam w planach ten cykl, czasem lubię sięgnąć po paranormal :)
OdpowiedzUsuńCzyli książka raczej nie dla mnie, bo nie należę do grupy, która lubi paranormal romance ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą serię jakiś czas temu, ale nie zrobiła na mnie wrażenia. Nawet wtedy, kiedy jeszcze kochałam młodzieżówki.
OdpowiedzUsuńJa nadal kocham i mam te same odczucia. :D
UsuńSłyszałam o tej serii, ale muszę najpierw pokończyć wszystkie zaczęte serie fantasy, a sporo się ich nazbierało...
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę na tą serię i może faktycznie kiedyś po nią sięgnę, ale na razie mam co czytać, więc pewnie sobie jeszcze trochę poczeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńah! uwielbiam Szeptem. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mam ochotę na kolejną sagę młodzieżową... :/
OdpowiedzUsuńCzytałam dość dawno i po pierwszym tomie byłam pozytywnie zaskoczona, za to drugi mnie odstraszył xD
OdpowiedzUsuńGaviota też skończyła po 2 tomie.
Usuńjak skoncze wybranych to poszukam :d
OdpowiedzUsuńwez udzial w najlepszym konkursie swiatecznym na moim blogu!
dorey-doorey.blogspot.com
Czytałam, ale nie powaliła mnie na kolana. Nie zagłębiałam się w resztę serii, bo "Szeptem" mnie nie przekonało.
OdpowiedzUsuńMi cała seria przypadłą do gustu ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tej serii. Zarówno dobrego, jak i złego. Koleżanka bardzo mi zachwalała tą książkę, ale mimo to, póki co, nie mam na nią ochoty...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiele osób się tak zachwyca "Szeptem", a dla mnie ta książka była po prostu przeciętna. Patch mnie trochę irytował, a reszta bohaterów była taka trochę nijaka (nie licząc Vee) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych świąt :)
Tak, Vee jest cudowna. :D
UsuńI Tobie również życzę wesołych Świąt. :3