#35 "Ostatnia spowiedź" tom I Nina Reichter
Mam teraz tę książkę przed sobą. Kiedy przed chwilą wyjmowałam ją z półki moje myśli się śmiały. Zaraz potem zaczęłam krwawić.
Autor: Nina Reichter
Tytuł oryginału: Letzte Beichte
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 380
"Bradin Rothfeld jest dziewiętnastoletnim rockmanem. Kobiety w całej Europie wzdychają do jego brązowych oczu i cudownej, niemal dziewczęcej urody. Wracając z trasy koncertowej Brade spóźnia się na przesiadkę i spędza noc na opustoszałym lotnisku. Jeszcze nie wie, że będzie to najdziwniejsza noc w jego życiu. Spotyka wtedy Ally Hanningan. Tajemniczą Amerykankę, która go nie rozpoznaje. Spędzają ze sobą kilka magicznych, niezapomnianych godzin. A późnej wspaniała noc się kończy.
I oboje już wiedzą, że nie spotkają się więcej.
Nigdy więcej.
Bo zbyt mocno czują, co rodzi się między nimi."
lubimyczytac.pl
Od czego by tu zacząć. "Może od początku?" :D No dobra, to od początku.
Kupiłam tę książkę już jakiś czas temu, nie wiem kiedy, pewnie około roku leży na półce. Do przeczytania jej zmotywowały mnie miedzy innymi recenzje Lustra Rzeczywistości jak i wspaniały prezent znaleziony pod choinką, a właściwie dwa- następne dwie części tej trylogii. ^^ Byłam i jestem niesamowicie wdzięczna za te książki. Teraz, ale kiedy zaczęłam czytać tom I byłam tak zawiedziona, że uważałam prezent za zmarnowany.
Pierwsze co mnie zawiodło to to, że główna bohaterka- Ally pali papierosy. Wiem, wiem to nie ma nic wspólnego z książką i tak dalej, ale mnie po prostu zmroziło. Od samego początku byłam zniechęcona. Później już poleciało. Drażniło mnie w niej wszystko. Początkowo była zadziorną, pewną siebie dziewczyną i to była jedyna rzecz jaka mi się w niej podobała. Później nawet to zepsuła. Stała się płaczliwa i irytująca. Jeszcze kiedy była sama to nie było tragedii, ale gdy rozmawiała z Bradinem to myślałam, że... nieważne.
Po tym wstępie może się wydawać, że początek był dla mnie katorgą, jednak czy tak było? Niezupełnie, było znośnie głównie za sprawą Bobiego i Anthona. Ci goście rozwalają, kocham ich całym sercem. Zresztą Braci Rothfeld też. <3
Jednak bardzo się ucieszyłam kiedy w końcu coś w tej książce zaskoczyło i całość zaczęła mi się podobać. Dialogi były żywsze, a nie mdłe, sprawa z Chrisem- chłopakiem Ally zaczęła się rozwiązywać. Po prostu zaczęło się dziać: psychopatyczna fanka Bitter Grace, matka Bastiana, zdrady, całe to zamieszanie. I zakończenie. Kolejne zakończenie, które zasiało spustoszenie w mojej głowie i sercu.
Będzie trochę nie po kolei, ale dodam jeszcze, że narrator trzecioosobowy na początku trochę mi przeszkadzał i czułam się zagubiona, gdy przeskakiwał z jednego wydarzenia na drugie, jednak były to tylko momenty, więc nie czepiam się zbytnio.
Zwróciłam także uwagę na niedopracowany według mnie wątek listów z pogróżkami. Moim zdaniem został on porzucony, ale zastanawiam się czy to wpłynęło na plus czy minus. Z jednej strony czuję niedosyt, a z drugiej, że tak jest lepiej.
Wspomnę tez o Lilly- przyjaciółce Ally. Ta postać pojawiała się i znikała, była bardzo niewyraźna.
Podsumowując, czy początek bardzo wpłynie na moją ocenę? Tak, obiecałam sobie, że nie dam tej książce więcej niż 5. Nie mogę znów pozwolić na to, by samo zakończenie decydowało o całości. Jednak mimo wszystko uważam tę książkę za bardzo dobrą, a może nawet lepszą. Mimo, że skupiłam się bardziej na minusach, polecam- pokochacie ją i znienawidzicie jednocześnie.
Moja ocena: 5/6
Wyzwania:
-Wyzwanie wzrostu: +2,7 cm
-12 książek na 2015 rok
-Książkowe wyzwanie 2015- "Ma smutne zakończenie"
Zdjęcie z LC |
Tytuł oryginału: Letzte Beichte
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 380
"Bradin Rothfeld jest dziewiętnastoletnim rockmanem. Kobiety w całej Europie wzdychają do jego brązowych oczu i cudownej, niemal dziewczęcej urody. Wracając z trasy koncertowej Brade spóźnia się na przesiadkę i spędza noc na opustoszałym lotnisku. Jeszcze nie wie, że będzie to najdziwniejsza noc w jego życiu. Spotyka wtedy Ally Hanningan. Tajemniczą Amerykankę, która go nie rozpoznaje. Spędzają ze sobą kilka magicznych, niezapomnianych godzin. A późnej wspaniała noc się kończy.
I oboje już wiedzą, że nie spotkają się więcej.
Nigdy więcej.
Bo zbyt mocno czują, co rodzi się między nimi."
lubimyczytac.pl
"Nawet nie wiesz , jak bardzo Cię pragnę...
(...)
Dzisiaj mógłbyś mi pokazać... ale... skoro Cię nie ma? Wiesz, jutro pewnie się rozmyślę...
- A masz! Za tę twoją Violet!"
Od czego by tu zacząć. "Może od początku?" :D No dobra, to od początku.
Kupiłam tę książkę już jakiś czas temu, nie wiem kiedy, pewnie około roku leży na półce. Do przeczytania jej zmotywowały mnie miedzy innymi recenzje Lustra Rzeczywistości jak i wspaniały prezent znaleziony pod choinką, a właściwie dwa- następne dwie części tej trylogii. ^^ Byłam i jestem niesamowicie wdzięczna za te książki. Teraz, ale kiedy zaczęłam czytać tom I byłam tak zawiedziona, że uważałam prezent za zmarnowany.
Pierwsze co mnie zawiodło to to, że główna bohaterka- Ally pali papierosy. Wiem, wiem to nie ma nic wspólnego z książką i tak dalej, ale mnie po prostu zmroziło. Od samego początku byłam zniechęcona. Później już poleciało. Drażniło mnie w niej wszystko. Początkowo była zadziorną, pewną siebie dziewczyną i to była jedyna rzecz jaka mi się w niej podobała. Później nawet to zepsuła. Stała się płaczliwa i irytująca. Jeszcze kiedy była sama to nie było tragedii, ale gdy rozmawiała z Bradinem to myślałam, że... nieważne.
Po tym wstępie może się wydawać, że początek był dla mnie katorgą, jednak czy tak było? Niezupełnie, było znośnie głównie za sprawą Bobiego i Anthona. Ci goście rozwalają, kocham ich całym sercem. Zresztą Braci Rothfeld też. <3
Jednak bardzo się ucieszyłam kiedy w końcu coś w tej książce zaskoczyło i całość zaczęła mi się podobać. Dialogi były żywsze, a nie mdłe, sprawa z Chrisem- chłopakiem Ally zaczęła się rozwiązywać. Po prostu zaczęło się dziać: psychopatyczna fanka Bitter Grace, matka Bastiana, zdrady, całe to zamieszanie. I zakończenie. Kolejne zakończenie, które zasiało spustoszenie w mojej głowie i sercu.
"Pytasz, dlaczego płaczę? Nie pytaj. Popatrz w moje oczy. A jeśli zobaczysz tam siebie, po prostu odejdź."
Będzie trochę nie po kolei, ale dodam jeszcze, że narrator trzecioosobowy na początku trochę mi przeszkadzał i czułam się zagubiona, gdy przeskakiwał z jednego wydarzenia na drugie, jednak były to tylko momenty, więc nie czepiam się zbytnio.
"- Kto miałby mnie odebrać?
-Któraś z nich!"
Zwróciłam także uwagę na niedopracowany według mnie wątek listów z pogróżkami. Moim zdaniem został on porzucony, ale zastanawiam się czy to wpłynęło na plus czy minus. Z jednej strony czuję niedosyt, a z drugiej, że tak jest lepiej.
Wspomnę tez o Lilly- przyjaciółce Ally. Ta postać pojawiała się i znikała, była bardzo niewyraźna.
"Jak się czujesz, kiedy wiesz, że coś tracisz? Uciekasz od tego biegiem czy stąpasz powoli?"
Podsumowując, czy początek bardzo wpłynie na moją ocenę? Tak, obiecałam sobie, że nie dam tej książce więcej niż 5. Nie mogę znów pozwolić na to, by samo zakończenie decydowało o całości. Jednak mimo wszystko uważam tę książkę za bardzo dobrą, a może nawet lepszą. Mimo, że skupiłam się bardziej na minusach, polecam- pokochacie ją i znienawidzicie jednocześnie.
"NASZ jeden dzień będzie trwał zawsze, dopóki ono bije dla ciebie..."
Moja ocena: 5/6
Wyzwania:
-Wyzwanie wzrostu: +2,7 cm
-12 książek na 2015 rok
-Książkowe wyzwanie 2015- "Ma smutne zakończenie"
Dziękuję za uwagę.
~Księżycowa Pani
Już od jakiegoś czasu chcę ją przeczytać, ale jakoś jak kupuję książki to nie wpada mi w ręce, a bibliotece jej nie widać. Ale pewnie kiedyś ją zdobędę :D
OdpowiedzUsuńKsiążka potrafi namieszać w głowie :P Zresztą jak cała ta trylogia. Pamiętam jak początkowo nie miałam ochoty w ogóle się za nią zabierać, jednak wszystkie te pozytywne recenzje na jej temat spowodowały, że rozbudziła się moja ciekawość względem tego tytułu. Nie myślałam jednak, iż ta historia tak bardzo zawładnie moim sercem :P
OdpowiedzUsuńObawiam się zabrać za druga część. :D Choć bardzo chcę, to jednak boję się, że moje serce znów się rozpadnie. :_:
UsuńWiele słyszałam o tych książkach, ale szczerze mówiąc na razie nie mam zamiaru po nie sięgać, nie wiem może kiedyś się zdecyduję, ale na razie mam zbyt wiele czekających na swoją kolej książek ;)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach.
OdpowiedzUsuńMoże mi początek bardziej przypadnie do gustu. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Ja również. :3
UsuńMnie również recenzja tej serii u Lustra Rzeczywistości niezwykle kusi:)
OdpowiedzUsuńPrzez długi czas było głośno o autorce, ale nadal nie mam ochoty na tę serię ;)
OdpowiedzUsuńPoluję na drugą część, na razie z mizernym skutkiem ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to jest na aros.pl :D
UsuńZ każdą kolejną przeczytaną pozytywną opinią mam coraz większą ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze. :D Zasługuje na uwagę.
UsuńMam już za sobą całą trylogię i jestem nią oczarowana, zwłaszcza trzeci tom skradł moje serce.
OdpowiedzUsuńmam w planach kupić i chyba to zrobię prędzej niż mi się wydawało ;D
OdpowiedzUsuńobserwuję;)
Czytałam i dość miło wspominam. Od dawna planuję się zabrać za drugi tom i nie wychodzi.
OdpowiedzUsuń